Nigdy nie wiesz, co może si wydarzyć.

Nigdy nie wiesz, co może si wydarzyć.

sobota, 29 marca 2014

~Prolog~

Ciekawe czy ktoś przeczytał ~Opis~ ;)

_________________________________________________________________________________

- Witaj, mały ptaszku.

Oddech młodej dziewczyny był ciężki i gardłowy, głos natomiast chrapliwy a gardło obolałe od intensywnego krzyku. Jej przełyk zasechł, gdy biegła dobrą milę lub dwie, zanim została złapana na gorącym uczynku.


- Policja wciąż prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa w posiadłości rodziny Foster oraz kontaktuje się z jej krewnymi po całej zaistniałej sytuacji. - Dziewczyna dobrze pamiętała wydarzenie, o którym mowa w telewizji. - Morderca, po raz kolejny uważany jest za jednego z najbardziej poszukiwanych osób na tej planecie. - Nagle pokazano ujęcie oficera z surowym spojrzeniem.  - Harry Stylesie, odnajdziemy cię.

Zabójca był anonimowy - znano jego imię , jednak nie wygląd -mimo to  jest najbardziej sprowadzaną do winy osobą na ziemi.

Większość ludzi wierzyła, że dziewiętnastolatek stracił zmysły. Twierdzili że trzeba zamkną go w szpitalu psychiatrycznym, bo w końcu zabił niewinne rodziny tylko w jednym celu- by odnaleźć tę jedyną dziewczynę.

-Moja. - Harry pomyślał w gniewie, zaciskając szczękę. - Cała moja. Tylko moja. Nikt nie może jej mieć. Pozbyłbym się każdego z osobna, kto ośmieliłby się położyć choćby na niej palec. Znajdę ją. W taki czy inny sposób.


-Natasha ma mały diament na swoim ramieniu - Frankie wyjaśnił młodszej od siebie. - Dlatego się z nią ożeniłem. 

Dziewczynka zmarszczyła brwi, wyraźnie i całkowicie sfrustrowana ze zmieszania. -Dlaczego nie mogłeś wybrać dziewczyny, która ci się podoba? - kwestionowała. 

Bianca jest młodszą siostrą Frankie; ma jedynie sześć lat i nie chciała być niegrzeczna czy zachować się w inny zły sposób. Była jedynie ciekawa, dlaczego jej brat nie mógł wybrać kobiety swoich marzeń. 

Frankie uśmiechnął się gorzko.

- Ten świat jest okrutny, Bianca. - Pochylił się do przodu i zgarnął kosmyk blond włosów z  niebieskich oczu młodszej siostry. - To - zaczął, wskazując na jej delikatną skórę - jest znak smoka, należy do ciebie. Jest gdzieś chłopak, który ma taki sam, a twoim celem jest to, by wyjść za niego za mąż.

Bianca wydeła usta w obrzydzeniu.

-Eeuł - zagruchała.

Jej brat mrugnął powoli, posyłając dziewczynce lekki uśmiech.

Oczywiście okłamał swoją siostrę po raz kolejny; ten świat nie był tylko okrutny - był niesprawiedliwy. Dla kobiet. Urodzeni jako chłopcy mogą robić co do cholery chcą i nikt sobie nic z tego powodu nie robi. Mężczyźni nie tylko żenią się z tymi dziewczynami. A Frankie ma nadzieję, że jego siostra znajdzie sobie kogoś, kto będzie ją dobrze traktować, podczas gdy inni wykorzystują swoje kobiety seksualnie i brutalnie. Frankie był dobry dla swojej żony i traktował ją z szacunkiem. Wariował na myśl tego, który miał skończyć z jego siostrą. 


Bianca przełknęła ślinę, obserwując, jak zabójca udaje się w jej stronę. To był on; Harry Styles - ten, którego bali się wszyscy. Natomiast nikt nie wiedział, jak ten człowiek z zimnym sercem wyglądał, z oczywistym wyjątkiem jego rodziców, którzy od dawna nie żyli.

Odkryła, że jest przystojny - niemal nieziemsko - kiedy jego twarz wyłoniła się z mroku. Uwięziona w zimnym pomieszczeniu, przywiązana do krzesła, z chłopakiem naprzeciwko siebie, którego ciało zdobiła liczna ilość tatuaży i percingu.

Tatuaże były nielegalne; zabronione. Nikt nie mógł zmienić tatuażu, z którym się urodził, więc w tym przypadku policja nie wiedziałaby czy tatuaż jest prawdziwy czy też podrobiony. Niektórzy w ten sposób próbowali zmienić dziewczyny. Harry'ego to nie obchodziło. Był kryminalistą.

Bianca w strachu spojrzała na jego ciało, zastanawiając się, który miał od urodzenia. Wszystko czego pragnęła, to spokojnej i szybkiej śmierci
.
Wiesz, Harry wcale nie był szalony.

- Kiedy ją znajdę  - głos Harry'ego zaniknął w ciszy, przybierał na twarz uśmieszek. Potrząsnął głową i przesunął językiem po różowych ustach, pozostawiając na nich wilgotne ślady. -  Ona będzie cała moja. Muszę ją znaleźć, Zayn.

 Kumpel Harry'ego pokiwał twierdząco głową. Rozumiał, jaki był Harry, jeśli chodziło o jego zaginioną dziewczynę; zbyt zdeterminowany. Każdy się boi; każdy kto znajdzie się przy nim - przy największym zabójcy. Nikt nie wie, jaki tatuaż ma Harry. Trzeba czekać i mieć nadzieję, że to wszystko jest tylko pomyłką.

Harry miał tylko taki sposób; zbyt zaborczy.

-Moja.



1 komentarz:

  1. Chcę dalej. Dopiero prolog a ja już się uzależniłam. *.*

    OdpowiedzUsuń